05.03.2019, 10:06
0
"Stan rozpaczy" już przepołowiony. Jakieś refleksje u graczy?
Jest to mój pierwszy event po długiej przerwie i muszę powiedzieć, że niewiele się zmieniło w grze. To znaczy - ja rozumiem, że jest jakiś "silnik", jakiś schemat, który musi być powielany przy okazji nowych odsłon gry. O to nie mam pretensji. Ciągle mi brakuje możliwości (co byłoby sporą frajdą dla tych, którzy dołączyli do gry po wielu latach od jej startu) własnego wystartowania jakiegoś przeszłego eventu. Ale nawet nie wiem, czy to jest techniczne możliwe? Ja sobie to wyobrażam jako kolejny moduł obok np. tych, które służą wydawaniu nadmiaru gotówki z gry - jak budowanie tamy itp.
Wracając do "State of Despair".
Trudno spodziewać się fajerwerków po mini-evencie, ale osobiście jestem rozczarowany kolejnymi "zdobyczami". Z wyjątkiem pomnika ku czci Sky Fingera! To zdecydowanie wartość dodana! I nie tylko, że łechce próżność gracza wcielającego się w owego "Fingera", ale załatwia realną robotę na mieście
A co Wy sądzicie o bieżącym evencie?
Jest to mój pierwszy event po długiej przerwie i muszę powiedzieć, że niewiele się zmieniło w grze. To znaczy - ja rozumiem, że jest jakiś "silnik", jakiś schemat, który musi być powielany przy okazji nowych odsłon gry. O to nie mam pretensji. Ciągle mi brakuje możliwości (co byłoby sporą frajdą dla tych, którzy dołączyli do gry po wielu latach od jej startu) własnego wystartowania jakiegoś przeszłego eventu. Ale nawet nie wiem, czy to jest techniczne możliwe? Ja sobie to wyobrażam jako kolejny moduł obok np. tych, które służą wydawaniu nadmiaru gotówki z gry - jak budowanie tamy itp.
Wracając do "State of Despair".
Trudno spodziewać się fajerwerków po mini-evencie, ale osobiście jestem rozczarowany kolejnymi "zdobyczami". Z wyjątkiem pomnika ku czci Sky Fingera! To zdecydowanie wartość dodana! I nie tylko, że łechce próżność gracza wcielającego się w owego "Fingera", ale załatwia realną robotę na mieście
A co Wy sądzicie o bieżącym evencie?