09.06.2018, 17:17
0
Zapewne zauważyliście, że nowy event wymusił likwidację Krustylandu.
Do samego KL miałem na przestrzeni lat stosunek różny... Na początku zdecydowanie negatywny - wchodziłem tam "z musu", dopiero gdy naprawdę musiałem. Potem (jak dostałem wszystko za darmo) narobił mi się tam nieopisany chaos, który do końca pozostał nieuprzątnięty na moim pierwszym koncie.
Drugie konto budowałem od podstaw na zasadzie freemium - powolutku kupowałem kolejne atrakcje, a układ alejek zbudowałem w formie labiryntu do głównej atrakcji KL - rollercoastera. Latami ozdabiałem mój KL i dopieszczałem szczegóły...
A teraz przyszedł koniec. Wprawdzie zapisałem cały KL w formie plastrów poprzez składowanie grupowe, ale już nie umiałem ich odpowiednio poskładać na podarowanym przez EA terenie i... znów zrobił mi się bałagan.
Trochę w myślach pomstowałem na tę wymuszoną zmianę, ale dzisiejszy felietonik ("piątkowy dodatek" ) pewnego blogera od TSTO uświadomił mi, że ten "nowy początek" to nowa szansa na ponowne, może nawet lepsze zaprojektowanie parku rozrywki w naszym kieszonkowym Springfield; doszły nowe możliwości - jak choćby zaaranżowanie stacji kolejki Monorail, włączenie wody pomiędzy atrakcje parku, a nawet przeniesienie części KL w nowe miejsca, jak choćby Squidport.
A jaka jest Wasza opinia na temat tych - jakby nie było: WYMUSZONYCH! - zmian?
Do samego KL miałem na przestrzeni lat stosunek różny... Na początku zdecydowanie negatywny - wchodziłem tam "z musu", dopiero gdy naprawdę musiałem. Potem (jak dostałem wszystko za darmo) narobił mi się tam nieopisany chaos, który do końca pozostał nieuprzątnięty na moim pierwszym koncie.
Drugie konto budowałem od podstaw na zasadzie freemium - powolutku kupowałem kolejne atrakcje, a układ alejek zbudowałem w formie labiryntu do głównej atrakcji KL - rollercoastera. Latami ozdabiałem mój KL i dopieszczałem szczegóły...
A teraz przyszedł koniec. Wprawdzie zapisałem cały KL w formie plastrów poprzez składowanie grupowe, ale już nie umiałem ich odpowiednio poskładać na podarowanym przez EA terenie i... znów zrobił mi się bałagan.
Trochę w myślach pomstowałem na tę wymuszoną zmianę, ale dzisiejszy felietonik ("piątkowy dodatek" ) pewnego blogera od TSTO uświadomił mi, że ten "nowy początek" to nowa szansa na ponowne, może nawet lepsze zaprojektowanie parku rozrywki w naszym kieszonkowym Springfield; doszły nowe możliwości - jak choćby zaaranżowanie stacji kolejki Monorail, włączenie wody pomiędzy atrakcje parku, a nawet przeniesienie części KL w nowe miejsca, jak choćby Squidport.
A jaka jest Wasza opinia na temat tych - jakby nie było: WYMUSZONYCH! - zmian?