03.05.2018, 10:17
0
Za namową dzieci, z wielką (przyznaję!) rezerwą poszedłem z nimi w ub. roku na Thora: Ragnarok.
I muszę przyznać, że w gatunku czystej rozrywki filmy te (a od tamtej pory obejrzeliśmy już prawie wszystko, co dotyczy uniwersum Marvela) są lepsze, niż zdanie, jakie o nich miałem przed obejrzeniem.
Pamiętam moją fascynację Gwiezdnymi Wojnami (tymi z lat 70. i 80. ubiegłego stulecia), pamiętam, jak z wypiekami na twarzy śledziłem losy Indiana Jonesa, jak fascynowały dwie pierwsze części Obcego.
Dziś dzieciaki mają naprawdę wielką frajdę z Avengersami i Strażnikami Galaktyki, a i dorosły odnajdzie tam sporo poukrywanych perełek i dowcipnych dialogów.
Myślę, że dziś śmiało mogę polecić te filmy z zastrzeżeniem, że jest to czysta rozrywka i nie należy doszukiwać się spójności czy wytykać potknięcia w zakresie logiki. Toż to są KOMIKSY!
A schodząc na podwórko The Simpsons, dziwi trochę brak odniesień w serialu do owego fenomenu pop-kultury, jakim są niewątpliwie filmy spod znaku Marvela.
A może coś przegapiłem? Może CBG coś wspominał, a ja nie zapamiętałem?
Remoh? Ty coś zauważyłeś?
Do klasyki filmów odniesień w Sipmsonach są setki, jak nie tysiące, ale do marvelowskich filmów w tym momencie nie przypominam sobie żadnego.
I muszę przyznać, że w gatunku czystej rozrywki filmy te (a od tamtej pory obejrzeliśmy już prawie wszystko, co dotyczy uniwersum Marvela) są lepsze, niż zdanie, jakie o nich miałem przed obejrzeniem.
Pamiętam moją fascynację Gwiezdnymi Wojnami (tymi z lat 70. i 80. ubiegłego stulecia), pamiętam, jak z wypiekami na twarzy śledziłem losy Indiana Jonesa, jak fascynowały dwie pierwsze części Obcego.
Dziś dzieciaki mają naprawdę wielką frajdę z Avengersami i Strażnikami Galaktyki, a i dorosły odnajdzie tam sporo poukrywanych perełek i dowcipnych dialogów.
Myślę, że dziś śmiało mogę polecić te filmy z zastrzeżeniem, że jest to czysta rozrywka i nie należy doszukiwać się spójności czy wytykać potknięcia w zakresie logiki. Toż to są KOMIKSY!
A schodząc na podwórko The Simpsons, dziwi trochę brak odniesień w serialu do owego fenomenu pop-kultury, jakim są niewątpliwie filmy spod znaku Marvela.
A może coś przegapiłem? Może CBG coś wspominał, a ja nie zapamiętałem?
Remoh? Ty coś zauważyłeś?
Do klasyki filmów odniesień w Sipmsonach są setki, jak nie tysiące, ale do marvelowskich filmów w tym momencie nie przypominam sobie żadnego.